Przyjechaliśmy do Cordoby 13 kwietnia późnym wieczorem. Następnego dnia udaliśmy się do pracy i zapoznaliśmy się z zasadami panującymi w cukierni. Pierwszy dzień nie był tak trudny jak sobie wyobrażaliśmy. Było fantastycznie !!!!! Przyszliśmy na godzinę 6 rano, po około 30 minutach szef zakładu powiedział ze idziemy na przerwę, po czym udaliśmy się do kawiarni. Byliśmy zdziwieni, ponieważ w Polsce panują nieco inne zwyczaje. Po przerwie wróciliśmy do pracy. Robiliśmy bułki drożdżowe tutejszymi metodami, następnie je wykończaliśmy i dekorowaliśmy. Wykonywaliśmy korpusy czekoladowe, babeczki i dekoracje z mas cukrowych. Robimy również dużo wyrobów z ciasta francuskiego. Kremy choć nie wszystkie są inne niż u nas w kraju. Atmosfera w zakładzie jest spokojna i sprzyjająca pracy. Z pracownikami porozumiewamy się trochę po angielsku i po hiszpańsku. Myślę że za jakiś czas moglibyśmy mówić swobodnie w tym języku. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego stażu, możemy tutaj tak wiele się nauczyć, poznać inną kulturę, inne zwyczaje, to jest po prostu piękne !!!
AngelikaR, MichałL

http://blog.zssih.radom.pl

Back to top