Dawno, dawno temu król Jan III Sobieski przywiózł sadzonki ziemniaka dla najdroższej sercu Marysieńki jako roślinę ozdobną do jej ogrodu. Kazał posadzić ją w przypałacowym ogrodzie i niecierpliwie czekał, co z tego wyrośnie. Pewnego jesiennego dnia, gdy kwiaty przekwitły rozgniewany król kazał roślinę wyrwać z korzeniami i spalić. Dworzanin natychmiast zaczął wykonywać wydany rozkaz. Gdy ognisko się dopalało, rozgarnął popiół i wtem poczuł smakowity zapach. Spostrzegł, że to bulwy ziemniaka tak ładnie pachną. Spróbował jedną i okazało się, że jest bardzo smaczna. Od tamtej pory pewien ogrodnik zaczął je uprawiać w ogrodzie na Nowolipkach w Warszawie. Dostarczał je na dwór królewski i na dwory magnaterii polskiej już w czasach panowania Augusta II. Powoli przyzwyczajano się do ich konsumpcji. Na większą skalę zaczęto jednak uprawiać je w Polsce dopiero za panowania króla Augusta III Sasa.

Ziemniak (kartofel) jest rośliną bulwową posiadającą wiele odmian. Został on przywieziony z Ameryki Południowej i obecnie jest uprawiany oraz wykorzystywany w kuchni wielu krajów. Sposobów w jakie można przyrządzić to warzywo jest mnóstwo rozpoczynając od gotowania jako dodatek do obiadu, przez smażenie na przykład w postaci frytek oraz pieczenie czy prażenie. Warzywo to zawiera w 100 gramach jedynie 77 kalorii i aby zjeść odpowiednik 100 gramowej torebki ryżu musimy więc zjeść aż ponad 400 gram ziemniaków.

Ziemniaki nie są bardzo kaloryczne. Ważne jest to, jak przyrządzamy kartofle i z czym je podajemy. Wbrew temu, co się powszechnie sądzi, ziemniaki nie tuczą – 100 g (dwie bulwy średniej wielkości) zawiera 60–70 kcal, czyli mniej niż banany.
Gotowane ziemniaki są lekkostrawne, mogą być wartościowym daniem dla dzieci. Poleca się je też osobom mającym problemy z układem pokarmowym, np. po zatruciach. Dzięki sporym ilościom błonnika pomagają przy zaparciach, kłopotach z trawieniem i biegunkach. Przynoszą również ulgę cierpiącym na zgagę - oczywiście pod warunkiem, że nie podsmażymy ich na tłuszczu. Same kartofle nie tylko nie tuczą, ale nawet pomagają pozbyć się zbędnych kilogramów . W niepozornej bulwie znajdzie się błonnik, skrobia , związki flawonoidowe, kwasy polifenolowe, oraz karotenoidy (luteinę i beta-karoten)
Ziemniaki nie dla każdego Częste jedzenie ziemniaków może szkodzić, np. ludziom z niewydolnością nerek, którzy mają we krwi nadmiar potasu. Można jednak pozbyć się tego pierwiastka: trzeba obgotować ziemniaki, odlać wodę, potem zalać świeżą i gotować do miękkości. Natomiast wystrzegać się kartofli powinni chorzy na reumatyzm, ponieważ dosyć często powodują one ból oraz sztywność stawów.

Back to top